piątek, 28 sierpnia 2015

Truskawkowa Muffinka ze Złotej Chatki

[Edycja]
Zapraszam na moją nową stronę internetową www.fabrikalalka.pl. Tam więcej o lalkach waldorfskich i moje najnowsze laleczki!
Można mnie także znaleźć na facebooku: www.facebook.com/fabrikalalka
Zapraszam!
[Koniec edycji]




Oto Truskawkowa Muffinka. Wstała dzisiaj rano z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
- Miałam ładny sen - powiedziała wesoło i pobiegła do kuchni. Otworzyła dolną szafkę i wyciągnęła kolorową miseczkę. - Śniadanie! Ulubiona pora dnia - zanuciła Muffinka. Wkrótce okazało się dlaczego moja mała laleczka tak się cieszyła. W miseczce szybko pojawiły się dwie pokaźne kulki lodów straciatella przyozdobione pokrojonymi w ćwiartki truskawkami i kwiatami rumianku.
- Mniam, mniam - umorusana lodami buzia uśmiechnęła się do mnie - Mam plan na dzisiaj - oświadczyła. Pójdę na spacer. Ale nic więcej nie mogę ci powiedzieć, bo to sekret - zrobiła poważną minkę i wstała od stołu.
Skacząc na jednej nodze wkładała ulubione butki, uplecione wiosną z mchu i polnych kwiatków. Wytarła rączki w spodenki i nie oglądając się na nikogo wypadła do ogródka.
- Pa! - zdążyłam usłyszeć, gdy cichutko znikała mi z oczu.
Muffinka pognała leśną ścieżką nad staw. Przez chwilę chodziła w tę i z powrotem przeczesując nadbrzeżne zarośla, po czym usiadła na kamieniu z zadowoloną miną. W rączkach trzymała kawałek patyka i długi kłos zielonej trawy. Skupiona, z przygryzionym językiem, zawiązała trawę na gałązce i mocno pociągnęła.
- Powinno wytrzymać.
Usiadła na brzegu stawu i zaczęła nucić melodię kołysanki. Siedziała tak dłuższą chwilę, pół godziny, może dłużej, gdy nagle coś pociągnęło za koniec trawy i wyskoczyło z wody wysoko w powietrze. Muffinka zerwała się na nogi i upuściła patyk.
- No jesteś nareszcie! - zawołała i zaczęła machać rękami na głową - tutaj jestem!
Coś błysnęło pod wodą i zaczęło płynąć w kierunku laleczki. Po chwili nad wodę wyłoniła się złota główka.
- Złota rybko - zaczęła Muffinka - Przyszłam dzisiaj tu do ciebie, bo śniło mi się, że spełniłaś moje życzenie - Rybka zakręciła się dookoła w odpowiedzi i plusnęła wodą w kierunku laleczki.
- Bo ja chciałam prosić o coś takiego... takiego bardzo ważnego... - Muffinka nachyliła się nad wodą i zaczęła szeptać rybce swoje życzenie.
Późnym popołudniem, w porze obiadu Muffika wróciła. Szła spokojnie, niosąc w fartuszku kilka szyszek, gałązkę borówki i garść igieł sosnowych.
-Jesteś! - zawołałam do niej. Rozpromieniła się i usiadła obok na ławce.
- Mogę ci coś powiedzieć? - spytała nieśmiało spoglądając spod czapeczki. Kiwnęłam głową w odpowiedzi.
- Pojadę wkrótce do domu, do mojego nowego domu. A wiesz jak? No bo byłam dzisiaj u złotej rybki i ona wymyśliła jak mogę się tam dostać - Muffinka mówiła z coraz większym zapałem - Powiedziała, że rano przyśle tutaj drewnianą kaczkę. I ona będzie miała takie duże łapki i jak będzie nimi machać to wzleci wysoko, wysoko i polecimy razem do domu... - urwała i wlepiła we mnie wzrok, czekając na reakcję.
Wstałam i przytuliłam ją mocno.
- Tak się cieszę, moja Truskaweczko. - Muffinka uśmiechnęła się. - Ale odwiedzisz mnie jeszcze kiedyś?
Muffinka kiwnęła głową i wyciągnęła w moim kierunku zawartość fartuszka.
- Przyniosłam składniki na zupę. Zjemy coś?












Moja Truskawkowa Muffinka ma 30 cm wzrostu, ciemno brązowe, długie włosy i piękne oczy w głębokim odcieniu niebieskiego. Laleczka ma komplet zdejmowalnych ubranek: bluzeczkę w truskawki, podszytą batystem, spodenki, kolorowe buciki i szydełkową czapeczkę, która bez problemu chowa jej bujną czuprynkę. Ubranko nie guziczków ani innych drobnych elementów, gdyż laleczka trafi do małej mamusi. 
Jeszcze jutro nacieszę się obecnością Muffinki, ale następnego dnia wyrusza w świat. Na latającej, drewnianej kaczce, tak jak sobie wymarzyła. A co! ;)

Pozdrawiam ciepło,
Marta

2 komentarze:

  1. Super bajka, a laleczka ma śliczną czapeczkę i sukieneczkę w truskawki. Tymon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo i cieszę się że Ci się podobały bajeczka i Muffinka. :)

      Usuń