poniedziałek, 2 marca 2015

Ada, waldorfska laleczka

[Edycja]
Zapraszam na moją nową stronę internetową www.fabrikalalka.pl. Tam więcej o lalkach waldorfskich i moje najnowsze laleczki!
Można mnie także znaleźć na facebooku: www.facebook.com/fabrikalalka
Zapraszam!
[Koniec edycji]


Witam,
Chwilę mnie tutaj nie było, ale miałam ku temu dobry powód. Pochłonął mnie całkowicie w ostatnich tygodniach pewien projekt, który musiał zostać skończony na czas, ponieważ był prezentem. Tak, tak - jak w tytule stoi - wzięłam się w końcu za zrobienie lali waldorfskiej, o której już od dawna marzyłam. I muszę przyznać, że było to wbrew pozorom wyzwanie. Piszę "wbrew pozorom", bo w internecie można znaleźć bardzo porządne przewodniki krok po kroku, jak taką lalkę zrobić. Wydawało mi się więc, że to żadna trudność. Okazuje się jednak, żeby zrobić ładną lalę trzeba znać odpowiednie triki i mieć niezłą wprawę. W każdym bądź razie, po kilku eksperymentach, próbach i poprawkach, końcowy efekt wygląda tak:


Wyzwanie wyzwaniem, ale muszę przyznać, że zrobienie Ady sprawiło mi ogromną frajdę. Już wiem, dlaczego niektórzy zaczynają robić te laleczki i nie mogą już przestać. Odzywa się tutaj we mnie mój perfekcjonizm w takich sprawach, ale jest jeszcze dużo rzeczy których muszę się nauczyć o robieniu lalek walfdorskich i których wypróbowania nie mogę się doczekać.


A jeśli chodzi o samą Adę, to ma 30 cm wzrostu i jest błękitnooką blondyneczką (jak jej nowa opiekunka). Ma zestaw trzech ubranek (jak na razie): sukienkę, bluzeczkę i spodenki. Ubranka powstały z resztek tkanin i dawno nieużywanych letnich koszulek. Prawdziwe wyzwanie stanowiło znalezienie włóczki w kolorze przypominającym bond. Pojechałam w tym celu specjalnie do pasmanterii, ponieważ nie mam zaufania do komputerów, jeśli chodzi o odzwierciedlenie kolorów. Znalazłam jeden jedyny motek, który nadawał się na włosy dla Ady!


Ubranka zrobione są bez guziczków, ponieważ córcia ma dopiero roczek i obawiam się że w pierwszej kolejności zabrałaby się za odrywanie tych fajnych plastikowych/drewnianych kuleczek. Ada ma także wyszyte paluszki u stopek, ponieważ jest zrobiona z prostego wykroju i ciężko byłoby jej założyć buciki. A chciałam, żeby stopki ładnie wyglądały.


Włosy można układać na wiele sposobów, w kitkę, dwie kitki, warkoczyki lub koczek. Przyznaję jednak, że rozsądniej byłoby dla takiego malucha zrobić krótkie wyszywane włosy, żeby fryzura pozostała we względnym ładzie ;)


Jeśli mogę świeżo zdobytym doświadczeniem doradzić tym którzy chcieliby po raz pierwszy zrobić lalkę waldorfską: po pierwsze warto na samym początku znaleźć informację o proporcjach główki lalki do reszty ciała; oraz sprawdzić o ile początkowo zrobiona z wełny główka zmniejszy się po uformowaniu i nałożeniu tkaniny na skórę. Warto też poszukać poradników i poeksperymentować jak zrobić główkę, żeby nie miała brzydkich zmarszczek pod brodą - jest to chyba najtrudniejszy element w całym projekcie. Jak widać jednak na lalkach niektórych utalentowanych twórców, da się to zrobić, trzeba tylko znaleźć metodę. Przyznaję, że ja ciągle eksperymentuję i szukam metody niezawodnej. No i jeszcze jedna rada, jeśli już kupujemy materiały na lalę, to warto zamówić trochę więcej, żeby było na czym poćwiczyć.

Na koniec kilka zdjęć lali Ady. Niektórzy już się ze mnie podśmiewali, że zrobiłam lalkę dla siebie, a nie dla córci ;) Nic nie poradzę, że mi się tak bardzo podobają. Przyznacie, że prosi się wręcz o przebieranie, czesanie i przytulanie.




Pozdrawiam ciepło,
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz