środa, 4 listopada 2015

Delikatna Diana, lalka waldorfska

[Edycja]
Zapraszam na moją nową stronę internetową www.fabrikalalka.pl. Tam więcej o lalkach waldorfskich i moje najnowsze laleczki!
Można mnie także znaleźć na facebooku: www.facebook.com/fabrikalalka
Zapraszam!
[Koniec edycji]

Witam, chciałam dzisiaj przedstawić pewną wyjątkową istotkę. Ale zanim o niej, pozwólcie że wyjaśnię nową nazwę. Tak, nową nazwę, która pojawiła się już w kilku miejscach, na zdjęciach na przykład. "Fabrika Lalka" reprezentuje moją ostatnią działalność związaną z tworzeniem lalek. Oznacza, że w tym kierunku będę dalej podążać i będzie to zadanie, któremu poświęcę mój czas. Nazwę bloga zostawiam, mam duży sentyment do Złotej Chatki. A już niedługo, mam nadzieję, będę mogła pokazać nowe miejsce, poświęcone tylko moim lalkom. To tyle jeśli chodzi o wstęp, a teraz pozwólcie opowiedzieć sobie bajkę o małej dziewczynce o pięknym imieniu Diana.


Diana obudziła się wcześnie. Ziewnęła przeciągle i przeciągnęła się. Za oknem nadal panował zmrok, ale widać było już jaśniejsze niebo na wschodzie. Diana odgarnęła włosy z czoła i wciągnęła na siebie niebieską sukienkę. Usiadła na parapecie i zapatrzyła się w ciemne jeszcze niebo. Wysoko widać było migoczące, srebrne gwiazdy. Diana oparła bródkę na dłoniach i rozmarzyła się. "Jak wspaniale byłoby polecieć tak wysoko, wysoko i pozbierać z nieba trochę gwiazd" - pomyślała. "Mogłabym ozdobić nimi sukienkę, albo zrobić nocną lampkę. Migotałyby całą noc tuż obok mojego łóżka". Oczy Diany zaczęły opadać coraz mocniej i już prawie, prawie zasnęła, kiedy kątem oka zauważyła srebrną smugę przecinającą nocne niebo na pół. Cokolwiek to było, nie zamierzało zniknąć jak zwykła spadająca gwiazda. Diana wyprostowała się i przykleiła nos do szyby. Gwiazda mknęła łukiem w dół i skręcała. Wyglądało to jakby miała zamiar wylądować u Diany w ogródku. Była coraz bliżej, a od jej blasku zrobiło się na dworze jasno jak w dzień. Diana zacisnęła powieki i zasłoniła oczy rączkami. Po chwili blask osłabł.
- Ojej - Diana usłyszała dźwięczny głosik i ciche pukanie w szybę - Halo, jest tam ktoś?
Za oknem, na wysokości nosa Diany wisiała maleńka, migocząca Gwiazdka.
- Przepraszam, nie gniewaj się. Zapomniałam, że powinnam trochę mniej świecić. Wiesz, tam wysoko muszę, bo inaczej nie byłoby mnie widać. Ale tutaj jest tak ciemno, że wszystkich bym tylko oślepiała. - ciągnęła Gwiazdka.
Diana szerzej otworzyła oczy i przyjrzała się małej istotce. Gwiazdka miała malutką, uśmiechniętą buzię, białe włosy i lśniącą srebrną sukienkę.
- Halo, wpuścisz mnie do środka. Trochę tu ciemno i strasznie, wiesz? A u ciebie pewnie jest ciepło i przytulnie..
Diana zerwała się zmieszana tym, że nie pomyślała o zaproszeniu niespodziewanego gościa.
- Ależ oczywiście. Już otwieram okno. Wejdź, zapraszam - wyrzuciła z siebie szybko.
Gwiazdka zgrabnie wleciała do pokoju i wykonała w powietrzu piruet.
- Oh, jak tu ciekawie. O! Co to? - wskazała na łóżko - A to jakie fajne! - podleciała do lustra i gwałtownie zamrugała - To ja! To ja, prawda?
Diana patrzyła ma malutką Gwiazdkę z rosnącym zainteresowaniem.
- Nie widziałaś nigdy lustra? - spytała.
- Lustro? Nieee..
- No bo widzisz. To służy do oglądania się. - Z powagą zaczęła tłumaczyć Diana. - Siadasz tutaj i możesz się uczesać.. no na przykład tak. - Diana szybko zaplotła włosy w dwie kitki.
- Ojej! Jakie to fajne. Ja nigdy się chyba nie czesałam - Gwiazdeczka złapała swoje białe włosy i zmartwiona przytuliła do policzka.
- To nic trudnego. Nauczę cię - Diana wzięła grzebień i zaczęła czesać swoje długie włosy.
Gwiazdeczka latała wokoło głowy Diany i z zachwytem oglądała jej każdy ruch. Od czasu do czasu wyrywało jej się krótkie "Oh!", "Ah tak.." albo "Już wiem, widzę".
- Poczekaj, teraz ja spróbuję - postanowiła Gwiazdeczka, gdy uśmiechnięta Diana skończyła pleść swój warkocz.
- Jestem Diana i mieszkam w tym domu. A ty jak się nazywasz? - spytała dziewczynka, z ciekawością przyglądając się migoczącej gwiazdce.
- Gwiazdeczka - odpowiedziała Gwiazdeczka. - Wybacz że wpadłam taka niezapowiedziana, ale wydawało mi się że ktoś mnie woła. Nudziło mi się... Wiesz, tam wysoko wszyscy tylko rozmawiają o migotaniu, o świetle i spadaniu. Już nie mogłam tego słuchać. Postanowiłam więc zobaczyć co tutaj na dole jest ciekawego.
- Oh! - wyrwało się zaskoczonej Dianie - Nie wiedziałam, że gwiazdy rozmawiają.
- Rozmawiają, aż za dużo - Gwiazdeczka skrzywiła się - Wiesz, najgorsze jest to, że rozmawiają cały czas o tym samym. I nie można wtrącić ani słowa od siebie, bo jak już jakaś zacznie, to nie chce ucichnąć. Czasami mam ochotę krzyczeć, ale mam wrażenie, że i tak niektóre by mnie nie usłyszały...
- Wyobrażam sobie - szepnęła do siebie Diana.
- Tak? Dobrze zrobiłam? - Gwiazdeczka obróciła się, żeby zaprezentować swoje dwa warkocze.
- Ślicznie - uśmiechnęła się dziewczynka i wyciągnęła rękę w kierunku gwiazdki. - Cała jesteś taka śliczna.
Gwiazdeczka zatrzymała się na chwilę w miejscu i ukłoniła.
- Dziękuję. O! Przypomniałam sobie. Coś mam dla ciebie, Diano. - Gwiazdeczka sięgnęła rączką do kieszeni w spódnicy i wyciągnęła dwie małe, srebrne kuleczki. Zamigotała cała jasno i kuleczki pofrunęły w kierunku Diany.
- No! Odwróć się. Zobacz na lustro. No wiesz, jak wyglądasz. - zachęciła Gwiazdeczka.
- Ojej! - Diana roześmiała się i dotknęła swoich uszu - Jakie śliczne kolczyki! Dziękuję.
Gwiazdeczka rozpromieniła się. - Ładne są, prawda? Całkiem jak ja - przyznała nieskromnie.
- Gwiazdeczko? Co się dzieje? Robisz się jakaś blada.. - powiedziała zatroskana Diana.
Gwiazdeczka spojrzała na swoje rączki i nóżki - Ciemna dziura, muszę lecieć. Diano zaraz będzie wschodzić słońce. Muszę wrócić do siebie, bo za dnia nie znajdę drogi.
Diana wstała i pobiegła otworzyć okno. - Leć, na pewno jeszcze zdążysz. Dziękuję!  - Diana zawahała się - Gwiazdeczko? Przylecisz jeszcze kiedyś do mnie?
Gwiazdka pomachała i poleciała szybko w szare niebo.
- No pewnie, że tak! - usłyszała Diana cichnący głosik.
- Mamo jak tu zimno - szepnęła Diana i otuliła się mocno ramionami.
"Wstawaj kochanie. Już rano" - Diana poczuła na policzku ciepły pocałunek - "Musisz zamykać okno na noc, kochanie. Rano strasznie u ciebie zimno"
Diana przeciągnęła się i otworzyła oczy. Obok siedziała mama, a do pokoju wpadały pierwsze promienie słońca. Diana sięgnęła do ucha. Pod palcami wyczuła małą, gładką kuleczkę.

A kuku! Gwiazdeczko, schowałaś się może w pudełku? 
Zrobienie Diany zajęło mi dużo czasu. Tym więcej, że przed wiele dni nie mogłam się zająć nią w ogóle. To jednak, że była ze mną tak długo, sprawiło że bardzo się do niej przywiązałam. Tak się dzieje z wszystkim lalkami. Nie sposób spędzić tyle godzin na tworzeniem laleczki i nie pokochać jej.


Diana to lalka waldorfska wykonana z naturalnych materiałów, runa owczego i trykotu bawełnianego. Diana ma długie i gęste, brązowe włosy. Zostały wyhaftowane włóczką z naturalnej wełny. Długie włosy Diany można czesać paluszkami i układać w różne fryzury. Diana lubi warkoczyki, kitki i duże koczki. Dla małych rączek, lubiących czesać, Diana będzie chętnym towarzyszem zabawy.


Diana to kochana dziewczynka. Lubi długie spacery o poranku, najlepiej kiedy jeszcze świat zakrywa mgła. Lubi słuchać śpiewu ptaków wczesną wiosną i patrzeć przez okno jak pada deszcz. Diana lubi białe i różowe goździki i dzikie róże. Szczególnie kiedy babcia zrobi z nich pyszne powidła owocowe. Naleśniki z niczym nie smakują tak dobrze jak z babcinym dżemem.
Diana ma komplet ubranek. Nosi dwie sukienki. Jedna jest biała w piękny wzór kwiatów. Zapinana jest na plecach na drewniane guziczki. Druga sukienka została uszyta z naturalnej wełny w delikatnym błękitnym kolorze. Guziczki na tej sukience mają wzór dzikiej róży, ulubionego kwiatka Diany. Do snu Diana zakłada swoją koszulę nocną: białe majteczki i koszulkę z koronkowymi ramiączkami. Najbardziej podobają jej się satynowe różyczki, którymi piżama jest ozdobiona. Diana ma także granatowy płaszczyk, uszyty ze sztruksu i podszyty bawełną w biało - różową kratkę. Gdy jest pochmurno i zimno, Diana zakłada czapeczkę wykonaną z miękkiej alpaki. Diana ma też kilka akcesoriów niezbędnych prawdziwej damie. Buciki wykonane z bawełnianej włóczki i ozdobione drewnianymi guziczkami. Kołnierzyk, który można zawiązać na szyi, by ozdobić sukienkę. Ma także niedużą torebkę, w którą chowa zebrane skarby: kwiatki, kamyczki i kolorowe liście. Kiedy chce wyglądać elegancko, Diana zakłada na głowę duża kokardę we wzór kwiatów. Pasuje jej do każdej sukienki.


Spędziłyśmy dzisiaj z Dianą dużo czasu robiąc zdjęcia w mojej nowej pracowni :) Diana była bardzo wdzięczną modelką i obie dobrze się bawiłyśmy. Zapraszam zatem do obejrzenia efektu tej pracy.









Moja nowa mamusiu, gdziekolwiek jesteś, chciałam Ci powiedzieć cześć i że czekam na Ciebie ;)

Diana szuka nowego, ciepłego domu. Marzy o mamie, która ją przytuli i której będzie opowiadać o swoich przygodach. Diana to laleczka, która się nadaje dla starszego dziecka, co najmniej 5 letniego lub dla osoby dorosłej. Jej ubranka zawierają drobne elementy, jak guziczki i wymają sprawnych i delikatnych rąk do zabawy. Diana znalazła nowy ciepły dom :))


Ciepłego wieczoru,
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz