piątek, 18 września 2015

Królewna Klaudia szykuje się na bal

[Edycja]
Zapraszam na moją nową stronę internetową www.fabrikalalka.pl. Tam więcej o lalkach waldorfskich i moje najnowsze laleczki!
Można mnie także znaleźć na facebooku: www.facebook.com/fabrikalalka
Zapraszam!
[Koniec edycji]


Klaudia to mała królewna. Nie uwierzycie, co dzisiaj zrobiła. Cały dzień się dziwnie zachowywała. Widziałam jak ukradkiem ćwiczy kroki i przegląda się w lusterku. Wieczorem wpadła do kuchni, cała odświętnie ubrana i wyjęła z szafki niedużą dynię. Planowałam zrobić z niej jutro zupę. Klaudia zaparła się i zaczęła toczyć swoją zdobycz w kierunku drzwi. Patrzyłam na nią zdziwiona. 
- Planujesz gotować o tej godzinie? - spytałam. Klaudia zaskoczona odwróciła się szybko, chowając dynię za sobą. 
- Gotować? Skąd ten pomysł? Idę na bal - uśmiechnęła się niewinnie. - Obiecuję, że nie wrócę późno. 
Ze zdziwienia podniosłam brwi i miałam już jej odpowiedzieć, kiedy odwróciła się z powrotem i wytoczyła dynię na ganek. Widziałam jak wyjmuje z małej torebki mieniący się srebrny pył. Podniosła rączkę do ust i mocno dmuchnęła. W powietrzu zaiskrzyło się tysiącem lśniących drobinek. Klaudia kichnęła głośno, a kiedy otworzyła z powrotem oczy dynia zmieniła się w karocę. Niezbyt dużą, przyznaję. Po takiej magicznej sztuczce spodziewałam się czegoś bardziej efektownego. Karoca była pomarańczowa i miała kształt... dyni. Tyle, że pojawiły się po bokach koła, duże i białe. Na przodzie dyni znajdowała się nieduża ławeczka, a przed nią zaprzęg z  dwóch białych myszek. Klaudia otrzepała sukienkę z resztek pyłu i podbiegła do małych drzwiczek. Kiedy już wsiadła do środka, wyjrzała przez okienko i spojrzała na mnie. 
- Nie martw się. Wzięłam wygodne buty - przygryzła wargę - Wrócę przed śniadaniem. Zrobisz mi jajecznicę? - rzuciła niewinnie w momencie kiedy myszki zaczęły biec i zabrały karocę i moją słodką Klaudię daleko w rozgwieżdżoną noc.
- Nie ma za co - szepnęłam cicho sama do siebie - Przecież wiem, jak bardzo lubisz tańczyć...


Królewna Klaudia to lalka inspirowana lalkami waldorfskimi, ręcznie robiona z naturalnych materiałów. Ma 40 cm wzrostu. Wykorzystane materiały sprawiają, że Klaudia jest zawsze miękka i ciepła w dotyku. Skóra została wykonana jest z trykotu bawełnianego produkowanego w Szwajcarii (posiada certyfikat OEKO-TEX®). Wypełnienie lalki to wysokiej jakości, czyste runo owcze od polskiego producenta. Klaudia ma długie, haftowane włosy w pięknym jasnym kolorze blond, wykonane z naturalnej wełny produkowanej w Peru. Włosy można delikatnie czesać palcami lub grubym grzebieniem w różne fryzury. Duże, niebieskie oczy królewny i usta zostały wyhaftowane bawełnianą muliną.

Klaudia to mała dama. Ma dwa komplety ubranek: niebieską sukienkę i codzienne ubranka. Jak przystało na królewnę, Klaudia ma piękną, długą suknię w kwiaty. Lubi chodzić w niej na zarówno na bale jak i herbatkę do rodziny. Do kompletu nosi wianek - koronę, ozdobioną satynową różyczką. 
Kiedy Klaudia nie jest królewną, zamienia się w zwykłą dziewczynkę. Wkłada wtedy wygodne różowe spodenki w kratkę i bluzeczkę w różyczki. W chłodne wieczory zawija się w ciepłą chustę z miękkiej alpaki. 
Lalka ma komplet ubranek: sukienkę, wianek, spodenki, bluzeczkę, chustę, buciki i majteczki. Ubranka wykonane są z naturalnych materiałów: bluzeczka, spodenki i sukienka z tkaniny bawełnianej, buciki z włóczki bawełnianej, chusta wykonana na szydełku z alpaki. Wianek wykonany jest z drutu obwiniętego szczelnie bawełnianą tasiemką. Ozdobiony jest bawełnianymi taśmami i satynową różyczką. 

Lalka to doskonały prezent dla dziecka. Starannie wykonana, z naturalnych materiałów, będzie przyjacielem i powiernikiem na wiele lat. Klaudia ma mają dziecięce proporcje ciała oraz delikatne rysy twarzy. Tak skonstruowana lalka pobudza wyobraźnię dzieci, zachęca do zabawy i odgrywania scenek z życia codziennego. 
Lalka jest odpowiednia dla dzieci powyżej 3 roku życia, gdyż posiada drobne elementy ubrania, jak guziki. 


Chiba znalazłam coś, co przyda mi się na następnym balu ;)


Korona na rozpuszczone włosy? Taka mniej oficjalna fryzura
Zobaczcie co dostałam! Jaki mięciutki ten mój nowy szal, i jaki ciepły.
Kiedy nie jestem królewną, noszę moje codzienne ubranka. I zobaczcie jak mi ładnie w mojej nowej chuście!
Wybrałam się na spacer po ogrodzie. 
Oglądałam piękne słoneczniki. To chyba moje ulubione kwiatki. 
A na koniec odpoczęłam na starym pieńku. To dobre miejsce na piknik. 
Klaudia i wszystkie jej ubranka.

Pozdrawiam ciepło i życzę samych rozgwieżdżonych nocy ;)
Marta

1 komentarz: