sobota, 25 lipca 2015

Czapka dla trochę większego krasnoludka

Moja niezastąpiona pomoc przy córci, w postaci dziadka, pojechała na wakacje. Oznacza to, że mam chwilową przerwę w robieniu nowych lalek. Nie to że bym nie chciała, ale szycie lalki to proces który wymaga skupienia i czasu... dłuższego niż jednorazowa 15 minutowa chwila, zanim trzeba znowu wstać i lecieć za córcią ;)
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo sięgnęłam znowu za szydełko, czyli idealny sposób na zajęcie rąk przy pilnowaniu dzieci ;) Robótkę szydełkową można wszędzie ze sobą zabrać, w każdej chwili przerwać i wrócić bez większego problemu po chwili do pracy.
Mnie potrzebny był nowy, prosty projekt. Nie miałam ostatnio żadnej dostawy nowych włóczek więc zdecydowałam się wykończyć resztki tego co mi zostało. Padło więc na nową czapeczkę dla córeczki. Od dawna podobały mi się takie "krasnalkowe" czapki, a w pudełku mieniło się od wszystkich kolorów tęczy...


Czapka powstawała jakieś trzy dni. Została ozdobiona kolorowymi kwiatkami i warkoczykami, które służą także jako troczki, kiedy trzeba czapeczkę zawiązać pod szyją. Jest to wręcz niezbędny element każdej czapki, gdyż małe rączki uwielbiają wszystko ściągać z głowy. Przyszyłam też do niej ozdobne guziczki. I tak na kwiatku siedzi pszczółka, a na dolnych rogach czapki znajdują się dwa drewniane kwiatuszki.


Czapeczka została zrobiona z bawełnianej włóczki. Jest co prawda za gruba, żeby nosić ją w upały (chyba wszystko oprócz batystu jest :) Ale wybieramy się niedługo nad morze, a tam jak wiadomo upałów nie ma, a powiać potrafi. Więc czapka na pewno pojedzie z nami.


Mój nieodzowny pomocnik w postaci modelki został namówiony do pozowania podczas jabłko -brania. Zbieranie piłeczek do wiaderka to krasnalowa ulubiona zabawa ;) Zapraszam do obejrzenia zdjęć.











Pozdrawiam ciepło,
Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz